Kiedy mamusia choruje, najlepiej sprawić jej radość czymś zrobionym własnoręcznie. Kiedyś to mógł być rysunek z koślawą postacią z mocno czerwonymi ustami, którą kilkuletnie dziecko bez problemu mogło nazwać mamą. Od tamtego czasu moje umiejętności rysownicze niewiele się zmieniły, dlatego mamusi przywożę cytrynową konfiturę - idealną do herbaty. Niemało z nią pracy, ale naprawdę się opłaca - jest pyszna :) Z przepisu niezawodnej
Niebieskiej Pistacji (którą cytuję).
Konfitura cytrynowa do herbaty
Składniki na ok. 6 małych słoiczków (wyszło mi 5 i pół):
- 700 g cytryn (polecam cytryny o jak najcieńszej skórce),
- 700 g cukru,
- 700 ml wody
Cytryny szorujemy szczoteczką, można je też oprócz tego sparzyć wrzątkiem. Wkładamy do garnka i zalewamy wodą. Zostawiamy tak na 24 godziny, po czym zlewamy wodę, wlewamy świeżą i gotujemy cytryny 30 minut. Po tym czasie będą miękkie. Odcedzamy, zalewamy nową wodą i znów odstawiamy na 24 godziny. Odcedzamy i kroimy w kosteczkę, usuwając pestki. Z wody i cukru gotujemy syrop. Wrzucamy pokrojone cytryny i gotujemy na małym ogniu, aż staną się przezroczyste i miękkie. Przekładamy do czystych słoiczków, stawiamy do góry dnem do ostudzenia.
Konfitura przy zlewaniu do słoiczków jest dosyć rzadka, jednak później mocno gęstnieje.
Smacznego!
Dodaję do akcji:
domowe konfiturki najlepsze
OdpowiedzUsuń