środa, 20 lipca 2011

Tarta z gruszkami

Półtoradniowy wypad do Warszawy w ważnej sprawie, ale żeby zaprosić przyjaciółkę na wieczorną herbatę z pysznym ciastem, zawsze trzeba mieć czas :) 8 godzin w pociągu, kilka przeczytanych magazynów i przepis na ciasto znaleziony. Tym razem była to tarta z gruszkami. Ostatnio przyzwyczaiłam się do wytrawnych tart, a o tych słodkich na chwilę zapomniałam... Muszę przyznać, że ta tarta z gruszkami, to bardzo miły powrót do słodkiej, tartowej rzeczywistości. Polecam! Jest pyszna :)
Przepis ze "Świata Kobiety".


Tarta z gruszkami

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • kostka masła
  • 2/3 szklanki cukru
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
  • szczypta soli
NADZIENIE:
  • 80dag gruszek
  • szklanka śmietanki 30%
  • 20dag serka homogenizowanego
  • 1,5 szklanki cukru (spokojnie dałabym 1 szklankę albo nawet troszkę mniej)
  • łyżeczka skórki startej z cytryny
  • 4 jajka
  • 2 łyżki kandyzowanych wiśni
  • 4 łyżki płatków migdałowych
  • tłuszcz i bułka tarta do formy
  • owoce do dekoracji (użyłam malin, chociaż na zdjęciu ich nie ma, bo przypomniałam sobie później :P)
Z mąki, masła, soli, cukru, żółtek i śmietany zagniatamy kruche ciasto. Schładzamy 30 minut w lodówce. Przygotowujemy masę: śmietankę mieszamy z serkiem, cukrem, skórką z cytryny i jajkami.
Gruszki myjemy i obieramy. Kroimy na pół, usuwamy pestki. Wypukłą stronę lekko nacinamy wzdłuż. W miejsca po usuniętych gniazdach nasiennych wkładamy kandyzowane wiśnie.
Ciastem wylepiamy natłuszczoną i oprószoną bułką tartą formę (lepiej wybrać głębszą i jeśli ciasto wyjdzie za grube, ująć go troszkę), nakłuwamy widelcem. Pieczemy na słomkowy kolor w temperaturze ok. 200 stopni (10-15 minut). Na podpieczony kruchy spód wylewamy przygotowaną masę śmietanową (nie lać na siłę, jakby było za dużo, można trochę zostawić).
Na masie układamy gruszki. Wierzch ciasta posypujemy płatkami migdałowymi. Pieczemy jeszcze 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (aż masa się zetnie). Studzimy w lekko uchylonym piekarniku. Dekorujemy malinami (lub innymi owocami, najlepiej jakimiś kwaskowatymi).

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz